Czołgiem ludzie!
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać rysunki z użyciem węgla rysunkowego. Kiedyś już pokazywałam, że użycie zbyt dużej jego ilości daje wrażenie czarnej papki, albo jakby ktoś d#pę wytarł o komin i przelał na papier, dlatego dzisiaj minimalistyczna jego ilość będzie, także zapraszam do czytania i oglądania i możecie sobie zrobić kakałko, czy coś.~kocham moje bełkotanie...
Pamiętacie mój poprzedni wpis? Jeśli nie, to troszkę wrócimy i jako pierwszy przykład chciałabym podać moją ulubioną do malowania Agnieszkę.
Dama bez łasicy Nie koloryzowane |
Rysunek powstał dosyć dawno, bo na czas premiery płyty ,,Forever Child", czyli jakoś w 2016 roku, kiedy nie miałam jeszcze takiej ilości węgli, jaką dzisiaj mam. Rysunek jest mały, powstał w charakterze takiego jakby gryzmołku. Cienie z tyłu dodają temu gryzmołkowy respekt.
Często czarne części fajnie pokryć delikatnym węglem, bo lepiej się rozprowadzają. Niestety węgle kredowe, nie takie w ołówkach strasznie się rozmazują. Mówię to, gdyby ktoś chciał kiedykolwiek rysować węglem, albo pod#ierdalać węgiel sąsiadom i mieć artystyczne przybory za darmo.
Oto szkic konturowy wykonany węglem:
Przed Państwem Magdalena Gessler. Przed Państwem Agustin Egurolla, znany krytyk kulinarny. W tym rysunku jakkolwiek to zabrzmi zwęglone zostały tylko włosy, reszta to jest kontur, którego nie chciałam zamalowywać, bo ma w sobie ,,to coś" i uważam, że tak wygląda lepiej.
Magda Gessler po przeszczepie obu nerek. |
Dodatkowo chciałam Wam pokazać zestaw, który kupiłam w Warszawie, chociaż nie wiem, czemu się szczyce, że w stolicy, chociaż można kupić to w każdym większym sklepie...
Za całość zapłaciłam 20 zł. Uważam, że jest to dobra kwota dla osoby, która nie wydaje w cholerę pieniędzy na pierdoły i jedzenie. Pierwsze na co zwróciłam uwagę to wiszery do rozcierania, mój wiszer, (a mam tylko jeden) jest już bardzo nie w formie. Ogólnie wygląda jak pół d#py z za krzaka.
Pudełko do ołówków jest fajną sprawą, gdy nie będzie mi się chciało gdzieć brać całego zestawu do malowania.
Swoją drogą, będę chciała go jakoś ozdobić i pokazać to w notce. Jeśli chodzi o ludzika, to szału nie ma i obstawiam, że podobnie jak mój pierwszy, niebawem zgubi swoją jakąś kończynę.
Da się nim poruszać, ale jakieś szybsze ruchy spowodują pewnie wyłamanie stawu biodrowego i Zbychu (tak go nazwałam) pewnie się nie ucieszy z powodu tegoż macanka. Zadowolona jestem z ołówków, mają świetną gramaturę, gumka jest świetna, temperówka szału nie ma (powiedzcie mi dlaczego zawsze do zestawów dają temperówki...mam ich już tyle, że za dochód z ich sprzedaży mogłabym ocalić delfiny), za to ciekawostką będą dwa pastele w kolorach adekwatnych do jesiennych, spróbuje z nich zrobić niebawem i namalować liścia.
Albo dynie (?). Także uważam, że za taki hajs jest całkiem nieźle (chyba, że planujecie kupić pół litra dobrej wódeczki).
Kocham robić zdjęcia nocą |
Zbychu po przechlaniu |
Da się nim poruszać, ale jakieś szybsze ruchy spowodują pewnie wyłamanie stawu biodrowego i Zbychu (tak go nazwałam) pewnie się nie ucieszy z powodu tegoż macanka. Zadowolona jestem z ołówków, mają świetną gramaturę, gumka jest świetna, temperówka szału nie ma
Wiszery sztuk dwa |
*Kupiłam opony na oponeo.pl i ciągle mi się wyświetlają reklamy opon. Oni myślą, że ja chcę hurtownie zakładać???*
Ogłoszenia Parafialne: Wielkie dziękujeee za tak duży i przemiły odzew pod poprzednim postem, bardzo to motywuje. Już odwiedziłam parę Waszych blogów, a dzisiaj/jutro odwiedzę reszte blogów, których właściciele pozostawili komentarz w poprzednim wpisie. Tak czy siak odwiedzę każdego a i każdy kto przeczyta i skomentuje mój wpis będzie również odwiedzony przeze mnie...
Pamiętajcie, że już za miesiąc startuje blogmas. Chciałabym zrobić komuś przyjemność i własnoręcznie zrobioną kartkę świąteczną wysłać tej osobie na adres. Oczywiście 100% poufności i prywatności :), czy byłby ktoś chętny? Jakby było tak minimum osiem osób można by było zrobić losowanko i dać na bloga... a jak nie to może chociaż jedna się znajdzie. Także piszcie, co o tym myślicie!
Nie wejdźcie w kupę pod liśćmi!
Szalona jesteś! Całkiem fajne zakupy - widzę że wszystko Ci się przyda!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Witaj!
OdpowiedzUsuńPodziwiam za talent i gratuluję:)
Ja takich zdolności nie posiadam, choć mam podarowany szkic od blogowego znajomego:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ale zakupy! Na pewno będą Ci służyć, przepiękne rysunki, zdolna z Ciebie dziewczyna :)
OdpowiedzUsuńtak jest... nie palmy węgla - stawiajmy wiatraki i panele słoneczne... węgiel pozostawmy grafikom... no, i trochę jeszcze dla słabo przyswajających laktozę...
OdpowiedzUsuń...
"Nie wejdźcie w kupę pod liśćmi!"...
tak ponoć reklamowano w starożytnym Egipcie pierwsze parasolki z materiałów alternatywnych, gdy obskubano większość palm w okolicy...
p.jzns :)...
Do rysunku trzeba mieć talent, szczególnie do rysownia węglem... Kiedyś próbowałam :D
OdpowiedzUsuńPodziwiam! Ja nie potrafię używać węgla, jedynie mogę napalić nim w piecu ale wiadomo, że to nie o to chodzi :) kiedyś miałam okazję rysować węgielkiem, ale nie wyszło mi najlepiej. Tak samo podziwiam przerysowanie ludzika na papier. Dla mnie sporą sztuką jest odzwierciedlić to co widzę, ja tylko rysuję z głowy :D Masz naprawdę wielki talent i mogłabym się od ciebie uczyć mistrzu! nie mogę doczekać się blogmasa jej kocham grudzień i cały ten świąteczny klimat! własnoręcznie zrobiona kartka? musi wyglądasz przeuroczo i przecudnie ja uwielbiam takie drobiazgi <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Ayuna
Jestem pod wrażeniem. Podziwiam. ja tam nie mam talentu.
OdpowiedzUsuńNigdy nie umiałam rysować, na szczęście moja przyjaciółka, to talent absolutny. Dzięki temu jakoś przebrnęłam przez te wszystkie lata plastyki itd. :P Zazdroszczę Ci talentu :)
OdpowiedzUsuńPięknie rysujesz !!! Kiedyś nie było takich modeli drewnianych i też człowiek rysował ( o sobie mówię ). Chyba nigdy nie rysowałam węglem. Wydaje mi się, że to niełatwa technika. Jeśli chodzi o blogmas to wstyd się przyznać, ale nie bardzo wiem co to ? Coś chyba ze świętami związane ? Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńJuż tłumacze... Słowo blogmas w sumie wymyslilam sama (chyba nie było wcześniej o takim słowie mowy ale nie jestem pewna) i wzięło sie od słowa vlogmas czyli połączenia słów vlog (blog w postaci filmików np. Na youtube) i christmas (ang. Święta) . Vlogmasy to filmowe przestawienie przygotowań do świąt w postaci filmu z kazdego dnia od 1 do 26 grudnia ja na swoim blogu zrobie 8 postow na temat świąt. Kazdy post będzie podzielony na dni i każdego dnia będę robila cos artystycznego na bloga. Nazwalam to wlasnie blogmas z połączenia słów blog i christmas. Bedzie podobnie jak na youtube ale w formie pisanej i artystycznej! Bedzie również cos dla czytelnikow także zapraszam serdecznie do czytania!
UsuńJa po prostu uwielbiam prace węglem, swego czasu mnóstwo takich prac popełniłam :)))
OdpowiedzUsuńTwoje są świetne, naprawdę cudnie potrafisz oddać podobieństwo postaci <3
Pozdrawiam serdecznie, Agness:)
Agnieszka świetnie Ci wyszła ^^ Tylko zobaczyłam pracę to wiedziałam, że to ona ;) Super zakupy :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Masz cudowną pasję! Rozwijaj swój talent!
OdpowiedzUsuńŚliczne rysunki, masz talent :D
OdpowiedzUsuńSuper to zostało opisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń