środa, 30 stycznia 2019

Portret mężczyzny w kapeluszu.

Czołgiem ludzie!


Troszkę mnie tu nie było, ale miałam wieeele spraw do nadrobienia. Tak czy siak mam już w planach trzy notki w przód dla Was i baaaardzo mi miło za tak ogromny odzew od Was w poprzednim wpisie! Dzisiaj krótko i na temat, bo nie chcę Was zanudzić a jedynie pokazać moją nową pracę, którą dzisiaj kończyłam.

Strasznie ciężko mi się rysuje, gdy na dworze jest już ciemno. Pomimo, że mam białe światło w pokoju, to i tak ma się nijak do jasności z zewnątrz. Także staram się rysować w godzinach 10-14, tak jest najlepiej. Chociaż już powoli, powolutku, gdy wstaje rano do pracy robi się coraz jaśniej, no ale to jeszcze nie ta jasność, która pobudza do życia.

#nienawidzezimy

Wybrałam sobie na dzisiaj portret mężczyzny, miałam ogromny problem z twarzą, nie chciałam się skupiać na szczegółach, ale też na zdjęciu poglądowym szczegółów nie miałam, jedynie skromną postać. Troszkę przerysowałam i chciałam dodać więcej cieni, niż zwykle, aby nauczyć się cieniowania. Tym razem dłoń, uważam, że nawet mi wyszła, po ostatnich problemach z jej strukturą. Gorzej z twarzą, ale myślę, że masakry nie ma. Pamiętajcie, że wciąż się uczę :) .


Całość zajęła mi jakieś trzy godziny z kawałkiem, a do jego wykonania prócz kartki A4 użyłam:




5 mniejszych ołówków: od lewej, B5, HB z Noris, Ołówek melaliczny, zwykły ołówek HB i cienki ołówek HB do rysowania małych elementów (np, rzęsy). Dwa ołówki większej gramatury KOOH-I-NOOR B6 i B4, gumka biała z Tiger'a , dwa wiszery (gruby i cienki) i ostrzypałka z dwoma wejściami.

A jak u Was minęły ostatnie dni? Trzymacie się postanowień noworocznych? :D 

DO NAMALOWANIA!

POZDRAWIAM
BEATRYCZE





środa, 16 stycznia 2019

Dwa portrety tej samej kobiety.

Czołgiem ludzie!



Hejka ludzie. Po krótko- długiej nieobecności chciałabym Was dzisiaj zaprosić do przeczytania krótkiego wpisu i zobaczenia dwóch moich portretów. I miłego dnia życzę!

Ten pierwszy ↓ podoba mi się najbardziej. Szczególnie włosy i oczy, przy których starałam się dać z siebie wszystko. Strasznie mnie irytuje, że zdjęcie nie oddaje tego, co jest na portrecie naprawdę. Nie widać wielu szczegółów, ale mówi się trudno i żyje się dalej. Bardzo lubię rysować włosy, szczególnie jak mam do użycia wiele ołówków różnej gramatury :). Przyznaje się, że troszkę usta mi nie wyszły, ale pamiętajcie, że wciąż się uczę!



Drugi portret jest bardziej tajemniczy. Tu włosy wydają się nieco ciemniejsze, ale takie właśnie mają być. Twarzy nie widać, ale jednak wciąż nazwałam ,,to" portretem. → Mniej mi się jednak podoba, niż portret po lewej, ale pewnie dlatego, że mniej czasu na niego spędziłam.




Jak myślicie, czy postać jest smutna, czy wręcz z radości trzyma dłonie na twarzy? A może zgadniecie, jaką postać narysowałam?

A co słychać u mnie?

Trzymam się postanowień tegorocznych i postanowiła chwytać życie ile się da. Codziennie staram się coś robić, rozwijać się i nie marnować czasu. Obiłam sobie tyłek wczoraj na łyżwach, ale na pewno wrócę obić sobie jeszcze raz!

A i kupiłam sobie nowy ołówek i dwa superanckie bloki. Szczególnie jestem ciekawa tego małego, jak kupie nowe akwarele to coś Wam pokażę! :D


DO NAMALOWANIA!

POZDRAWIAM
BEATRYCZE

wtorek, 8 stycznia 2019

Sztuka gryzmolenia.

Czołgiem ludzie!


Witam Was w drugim wpisie w tym roku, mam nadzieję, że wszyscy wypoczęci wróciliście do swoich prac. Bo ja niekoniecznie wypoczęta, mimo, że miałam dużo wolnego i wciąż mam troszkę czasu, to czuje się, jakby mnie jakiś fortepian przygniótł, czy cokolwiek dużego. Powiem Wam szczerze, że chyba już dzisiaj z dwadzieścia razy narzekałam na to, że nie ma jeszcze wiosny. Strasznie nie lubię zimy, a pomyśleć, że dopiero się zaczęła...brrr...

Dzisiaj przychodzę do Was z prostymi rysunkami. Taka troszkę typowa grafika, ludzie bardzo, a nawet maksymalnie uproszczeni. Zrobiłam kilka rysunków, najbardziej podoba mi się siedząca para przyjaciółek na mostku. Inspirowałam się dawnymi spotkaniami z przyjaciółką na pomoście niedaleko domu. Podoba mi się w szczególności czapeczka, która ma dama po prawej. Kiedyś dawno temu też takie nosiłam, szczególnie na wyprawy do lasu. Pamiętacie, jak były modne takie kapelusze z jeansu?




Dużą rolę w takich rysunkach tworzą gryzmoły i nieprzemyślane kreski. Oto Pani z kubeczkiem. Specjalnie sweter wydaje się bardzo szeroki. Mogłam wycieniować bardziej ręce, ale uznałam, że tak będzie ciekawie. 
Pani w sweterku ma bardzo małe łapki. Powiem Wam, że dłonie to dla mnie zawsze jest i był hardcor. Akurat specjalnie zrobiłam je na pozór małych chomicznych i bardzo je uprościłam, ale zawsze dłonie to dla mnie wyzwanie. Chyba na dniach będę musiała poćwiczyć, może pochwalę się efektami :). Poszperam, może coś w książce do rysunku będzie.

Ten rysunek uwielbiam, chociaż ma już sporo czasu za sobą. Odkryłam go w szkicowniku prowadzonym w 2014 roku. Znowu dłoń prosi o pomstę do nieba, ale bardzo podobają mi się włosy.




Proste rysunki kojarzą się z kreskówkami. Tu z wyobraźni machnęłam dwie postacie a'la kreskówkowe. Bez detali, jedynie dwoma ołówkami, cienkim, a potem grubszym - 4B. Minimalizacja szczegółów. O to właśnie chodzi w takich rysunkach, które często wykonywało się w szkole na nudnych lekcjach na marginesach
:D.
Postacie są wykonywane bardzo szybko, bez detali i dzięki temu właśnie mają taki swój własny urok.
Czasami lubię sobie pogryzmolić tak z myśli, bo wychodzi coś fajnego, a takie rysunki może zrobić każdy. Dosłownie każdy, wystarczy kartka i ołówek.






A Wy czasami lubicie sobie pogryzmolić tak bez sensu?

Jeszcze małe, moje własne podsumowanie roku 2018 :) W kilku zdjęciach!

DO NAMALOWANIA!

POZDRAWIAM
BEATRYCZE

środa, 2 stycznia 2019

Czołgiem Ludzie w 2019!

Czołgiem ludzie!


Dzisiaj czas na takie małe podsumowanie całego roku, który już za nami. Obiecuje, że kolejny wpis będzie już artystyczną notką i wrócimy do starego formatu pisania, ale dzisiaj chciałabym tak może i dla siebie, może i dla Was podsumować miniony 2018 rok.


A co się działo w 2018 roku?

Przede wszystkim masa nowo poznanych ludzi, którzy dali mi kopa w przysłowiową du*ę na kolejne miesiące. Pozbyłam się starych znajomości, które strasznie mi utrudniały życie i poczułam się lepiej. Zaczęłam zdrowiej żyć, więcej się ruszać, więcej pracować i więcej malować. Machnęłam aż 74 portrety na zamówienie i sama nie wiem ile dla samej siebie, aby nauczyć się nowych technik szkicu. Zajęłam się swoim zdrowiem i postanowiłam się zbadać (co polecam każdemu!). Przestałam planować, tak bardzo jak kiedyś, zauważyłam, że spontany są lepsze. Przeżyłam parę bardzo ciekawych imprez urodzinowych, jedno wesele i niestety jeden pogrzeb. Zaczęłam się bardziej kolorowo ubierać i w końcu powoli znajduje swój własny artystyczny styl. Kupiłam masę ciekawych płyt i spotkałam wiele ciekawych osób, m.in. Agnieszkę Chylińską. Sama wyruszyłam w podróż do Warszawy i zobaczyłam się ze starymi znajomymi. Byłam na festiwalu kolorów, spędziłam idealną majówkę w Sopocie i z rodzinką nad jeziorkiem. Często spędzałam dni nad morzem i jeździłam na plażę, nauczyłam się świetnie pływać. Poczyniłam ogromne postępy w jeździe na rolkach. Każdego miesiąca byłam w kinie, najlepszy film tego roku to dla mnie ,,Cudowny Chłopak", a najgorszy ,,Mamma Mia 2". Przeżyłam cudowne święta z rodzinką, byłam na jarmarku w Gdańsku świątecznym i tym wakacyjnym. Byłam na wielu ciekawych imprezach i spędziłam super sylwestra!

Na 2018 z 24 planów wypełniłam aż 20. Dwóch się nie udało, a inne dwa nie były możliwe do realizacji w owym roku :).

Pewnie bym jeszcze więcej wypisała ale na chwilę obecną nie chcę Was zanudzać.

Na 2019 rok mam plany, jak zwykle, niektóre się powtarzają. Jak zwykle mam ich dwadzieścia cztery, bo to moja ulubiona liczba. Między innymi:


  • Pojechać na koncert Meghan Trainor (o ile takowy będzie na terenie Polski).
  • Zadbać o bielsze zęby.
  • Nie pić gazowanych napoi.
  • Każdego miesiąca pójść do kina (tak jak w zeszłym roku).
  • Namalować duży obraz na płótnie.
  • Malować w plenerze.
  • Naszkicować min. 10 portretów dla siebie.
  • Pojechać nad namioty.
To kilka z tych 24... A Wy macie jakieś plany, czy może idziecie przez życie na kompletnym spontanie?


DO NAMALOWANIA!

POZDRAWIAM
BEATRYCZE