niedziela, 28 stycznia 2018

BEZmyślnik Zakupowy

Witam Państwa w pierwszym wydaniu naszego hałlu zakupowego!

Jak wiadomo każda kobieta lubi robić zakupy... albo chociaż większośc, no a ja jestem kobietą, na dodatek tą większością. Jedne kobiety walczą w Biedronce o świeżaczki, inne robią normalne zakupy, jeszcze inne kochają się w jakiś markach, a ja? 

A ja kupuje głównie rzeczy, które w ogóle mi nie są potrzebne.

Kurtyna...

Albo może Karyna.

Także o tym więcej mniej będzie ta kategoria.

Bluza marki Samsraj 45 zł
Pierwsza rzecz, jaką kupiłam i o której w ogóle nie warto pisać jest bluza. Bluz mam pełno, więc naprawdę nie wiem, po co ją kupowałam. Mogłam za to kupić jakieś majtki, ale padło na bluzę. Także bluza z funkcją zamka, a jak się zamek otworzy to wychodzą ,,ząbki".
Ogólnie podjarka, gdy chodzisz, zapinasz i otwierasz, ale myśl teraz człowieku, czy jak oddajesz do prania to je otwierasz, czy zamykasz? Owa myśl filozoficzna godna Sofoklesa ciągle siedzi mi w głowie, ale nie mam odpowiednich danych, żeby rozwiązać ową zagwostkę.


Szkicownik Empik 6 zł
Rzecz numer dwa na liście mej bezsensowności to nowy szkicownik. Lubie rysować to fakt, ale na cholere mi drugi, skoro pierwszy prawie nie skończony. Odpowiedź brzmi ,,Z kartą Empik był w promocji". No i mam. Szkicownik, a w środku dwa nieudane szkice. Tak jest jak chcesz coś na szybko nabazgrać. Jeszcze go jakoś fajnie ozdobie i Wam pokaże, ale dzisiaj mam kaca więc nie ozdobie.

No i na koniec koszmetyki. Czyli co kobietki lubiejom najbardziej.

Zacznijmy od szminki i elajnera. No bo to najważniejsze. Szminka jest mega spoko, jak się nią nie pomaluje, ludzie w pracy pytają dlaczego nie jestem pomalowana... ogólnie jest tak czerwona, że ludzie na przejściu na pieszych przy mnie stoją, gdy jest zielone, bo myślą, że jeszcze czerwone.

Szminka 12 zł, reszta nie pamiętam. Ale koc ładny.
,,Elajner" służy dla mnie do narysowania dwóch kresek w kącikach oczu. Nic więcej nie potrafię zrobić, bo wiem, że zjebie sprawę i będę miała masę kresek na oczach i będzie to wyglądać jak marna kopia sylwestrowego makijażu <sorki za świało na zdjęciach, słońce i jego boskość mnie kocha>. Ale ogólnie polecam, jak ktoś lubi czerwień, albo chcę się przebrać za clowna, to jest idealne rozwiązanie. Szminka Wibo eyeliner Ingrid, czy jakoś tak...

No to zostało nam jeszcze kilka pierdół, które kupiłam w ostatnim czasie... znowu sorki za kolejne zdjęcie, ale to był jedyny układ, gdzie cokolwiek jakkolwiek było widać. Tak wiem... jestem chuj*wym fotografem.

Zacznijmy od tej tuby. To krem do stóp. Nie działa kompletnie na nic, ale ładnie pachnie. Mamy też tusz do rzęs, również z Wibo, to powiem, że jest zajebisty i ma super szczoteczkę, przypominającą tą do kibla. Reszta rzeczy jest z Avon. Ta tubka z olejem do frytkownicy to w rzeczywistości olej do włosów. Ale muszę serio powiedzieć, że działa, bo naprawdę włosy, me sztywne... są fajne w dotyku. To czarne pudełeczko to jebane kulki do twarzy, które nieustannie spierdalają mi do szuflady. Ogólnie fajna sprawa, ale nie działa lepiej niż rozświetlacz, także takie 5/10. Ta mała buteleczka obok, którą ledwo co widać, to podkład pod oczy. Jest zajebisty jeśli całą noc siedzisz przed netem, a rano musisz wstać do pracy. Także polecam. Nie pamiętam ile co kosztowało. Tusz chyba 16 zł. Także to na tyle.

Jeszcze nas nie jest tu zbyt dużo, ale mam nadzieję, że taki pomysł pisania haulu blogowego Wam się podoba. Oczywiście takie pisanie nie ma na myśli kogokolwiek obrażać, a tym bardziej innych blogerów, którzy zajmują się właśnie taką profesją. :)

I jak się podobało? Uśmialiście się chociaż troszkę?

Na razie to w sumie tyle
Pozdrawiam
Beatrycze
\
#BEZmyślinik Zakupowy

















4 komentarze:

  1. "Karyna". :D Bluza świetna - uwielbiam Totoro!
    Ja ostatnio pojechałam do galerii do Hebe by kupić dwa szampony do włosów i płyn do demakijażu.. Kupiłam dodatkowo torebkę (mam tylko 4!) i kocyk w koty, pingwinki i misie.. Moja współlokatorka pogratulowała mi mojej zbrodni na portfelu. Eh, zero współczucia. :D
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. @_@ Ja tam lubię kupować książki i płyty z muzyką. Ale też chyba bym znalazł u siebie różne rzeczy, nie do końca mi potrzebne.

    Dlatego biblioteka to jest to, jak coś mi nie pasuje to oddaję, nie męczę się, nie wydaję pieniędzy. Ostatnie książki kupiłem, bo byłem pewny, że będą trafione. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też tak można ;) Jak zakupy spełniają swoją funkcję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozwieje twoje wątpliwości, żeby bluzy na zamki się nie psuły to zamki trzeba zapinać i nie ma zmiłuj. Trzeba tego się trzymać :D. Sama muszę w końcu kupić sobie szkicownik, bo malowanie w zwykłym zeszycie jakoś mnie nudzi. Kosmetyków nigdy dość, więc nie przejmuj się :)

    OdpowiedzUsuń