Czołgiem Ludzie! Są Święta!
Już po Wigilii, po gonitwie w sklepach, po wszystkim. A wydawało się, że pierwszy grudnia był wczoraj i dopiero zaczynałam pisać Blogmasy, a dzisiaj już ten ostatni, podsumowujący wszystko i całe święta. Zapraszam do ostatniego wpisu z tej serii, życzę miłego czytania, a do posłuchania tradycyjnie piosenka u góry.
Zacznijmy jednak od otworzenia 3 ostatnich, a zarazem największych okienek kalendarza!
Zadania łatwe, trudne, no nie wiem, zresztą sami oceńcie:
24.12. - STROIK NA DRZWI
W sklepie za jakieś 10 zł kupiłam koło otoczone sztuczną choinką. Pewnie się jakoś bardziej profesjonalnie nazywa, ale nazwijmy to ,,kołem". Dokupiłam do niego na środek mały druciany patyk z ozdóbkami. Jedno z nich delikatnie dzwoni. Wpięłam używając drut do całości, Dookoła wpięłam kokardkę zakupioną wcześniej i dodałam małe ozdobniki. Całość wygląda tak:
25.12. - STÓŁ ŚWIĄTECZNY
Do tego co roku przykładam dużo serca. W tym roku postawiłam na kolor czerwony i taki bardzo dziecinny posmak świąt. Rok temu było ewidentnie elegancko, a w tym roku ma być Mikołajowo i sweetaśnie - jak to ja mówię. Na krzesłach są ogromne czapki mikołaja, biało czerwony obrus na stole, Na środku mała serwetka, solniczka i pieprzniczka w kształcie choinek i wcześniej przygotowana świeczka z Blogmasa. Już nalana woda i gotowa do odpalenia. Przy każdym miejscu są serwetki w kształcie ubranka mikołaja, pierniczek z imieniem, urocza czapeczka a także lizaczek na szczęście. Oczywiście stół jeszcze bez jedzenia :D.
26.12. - PODSUMOWANIE BLOGMAS
Cóż ten czas był dla mnie bardzo wyjątkowy, ale nie wiedziałam, że zajmie mi to aż tyle czasu. Okazało się, że miałam o wiele mniej czasu, niż myślałam, więc niektóre zadania robiłam szybciej, a niektóre uprościłam. Pokrótce z 26 zadań, kilka z nich było bardzo czasochłonnych, większość to typowe przygotowania świąteczne, więc i tak musiałam je wykonać, ale z tej ilości wykonałam 25 zadań, ponieważ jedno w danej chwili było nie wykonalne. Jakie to zadanie zostawię dla siebie :). Starałam się, aby chociaż kilka z tych zadań było związane ze szkicem, malunkiem, no ale różnie to było. Niektóre tak bardzo uprościłam, że dzisiaj żałuje, że nie poddałam się temu zadaniu, ale chciałam po prostu wykonać wszystkie. Ogółem za rok nie wiem, czy będę robiła Blogmasy, na początku mnie to ciekawiło i miałam do tego chęci, a później wraz z brakiem czasu miałam wrażenie, że robię wszystko byle jak. Może zrobię ze dwa wpisy związane ze świętami, za to bardzo szczegółowo, kreatywnie i bardziej od serca.
25 grudnia wybraliśmy się do parku światełek w Oliwie w Gdańsku:
26 grudnia natomiast tradycyjnie graliśmy w gry planszowe :) Do końca Blogmasa dodaje zdjęcie mojej niezadowolonej psinki po założeniu czapeczki i choinki.
To jest ostatni wpis Blogmas i ostatni wpis w tym roku, także dziękuje za obecność i życzę samych sukcesów w 2019 roku!
Hoł hoł hoł
Do namalowania!
Pozdrawiam!
Beatrycze
Dlatego właśnie ja zrezygnowałam z blogmasa na moim blogu - zdecydowanie za duuuuużo pracy...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Dałaś radę Demoleczko:-) Brawo Ty!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
Fajnie, że Ci się udało! Oby tak samo było w 2019! ;)
OdpowiedzUsuńNie brałam udziału w blogmasie :)
OdpowiedzUsuńSamego Dobrego w Nowym Roku.
A ja tam robiłam w miarę możliwości blogmasy i za rok planuje znowu robić chyba, że czas mi na to nie będzie pozwalał :)
OdpowiedzUsuńŻyczę tobie udanego Nowego Roku :)
so pretty!
OdpowiedzUsuń