czwartek, 24 maja 2018

Majowy zawrót głowy, czyli MAJsakra #12

Witajcie kochani!

Wybaczcie, że jakiś czas nie pisałam. Miałam trochę na barkach i na głowie, ogółem sporo się działo niekoniecznie fajnych rzeczy, ale masakry nie ma więc wracam i na dniach odwiedzę też Wasze blogi :).

Wypad z psiakiem nad morze.

Było ciepło (chociaż później już niekoniecznie), więc postanowiliśmy na mały wypad z moim kochanym psiakiem nad morze. To już jej trzecie spotkanie z plażą, była nawet w Krynicy Morskiej parę lat temu, ale w tym roku tradycyjnie udaliśmy się do Gdańska.

Łupież we włosach
Potargał wiatr

Puszosława
Bo jest puszysta
i sławna
Chociaż wiało niemiłosiernie mój piesio tradycyjnie upodobał sobie bezgraniczne kopanie w nieskończoności piachowej. Nawet wstawiłam śmieszny filmik, który możecie zobaczyć na moim instagramie -> Beatrycze96 

Na plaży opalaliśmy się, graliśmy w karty i siatkówkę, ogółem miło spędzony czas. Wieczorem poszliśmy do tawerny na pyszną rybkę i naprawdę, mimo piasku w majtasach i chipsach z dodatkiem soli i piasku myślę, że miło spędziliśmy czas.

Dzień Matki, urodziny Mamy, Siostry i... psa!

Niestety maj, choć uwielbiany przeze mnie ma swoje dwa minusy. Nazywam te minusy MAJsakrą, bo, ponieważ, iż...
  • Wszystko kwitnie, mam wiecznie załzawione oczy i kicham (pozdrawiam alergików)
  • Czy każdy musi mieć urodziny w maju?
Tak właśnie, numer dwa oznacza wielki nacisk na moją kartę kredytową i portfel. Jak zwykle siostrze daje pieniądze, nigdy jednak nie wiem, co zrobić z moją Mamą, więc co roku jest ten sam problem. W tym roku obudziłam się dość późno, ale zamówiłam z internetu piękny łańcuszek z koniczynką i wygrawerowanym imieniem mojej Mamy, a na pudełku jest ten oto napis, który każdy mógł sam sobie wymyślić.
Mamę, nie lamę.
Ogółem jestem zadowolona, ale nie ze wszystkiego jeśli chodzi o tą przesyłkę. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to fakt, że paczka była w bardzo małej kopercie, coś jakbym dostawała duży list z PIT'em czy jakoś tak, przez co pudełeczko było nieco zgniecione... jak kiedyś zamawiałam koszulkę, to miało od cholery tego bąbelkowego gówna, a teraz to nic. Kompletnie nic. 


Trochę wkurzył mnie fakt, że tabliczkę mocuje się samemu, a nie została już przymocowana. Nie było by tak źle, gdyby nie fakt, że tabliczka lekko się skleiła z łańcuszkiem. Gdybym mocniej pociągnęła nie byłoby ani tabliczki, ani łańcuszka. No i kontakt ze sprzedającym straszny. Na stronie nic nie pisało, dostałam telefon, że grawer na łańcuszku po przedpłacie, więc zrezygnowałam z graweru, ale i tak dostałam wygrawerowane (w sumie dobrze, ale po co wtedy dzwonili). 

I uwaga zrobiłam mega wtopę, bo podałam numer nie swój, a mojej Mamy (ze względu na kuriera), więc pewnie się coś domyśliła, ale trudno, nie zabije. Łańcuszek 10/10, ale reszta... no słabo słabo. 

4 zł - 1szt.

Mojej siostrze, jak mówiłam daje miliony w gotówce, a dodatkowo dostanie dwa dziwne koktajle, ze sklepu Tiger. Truskawkowy i bananowy. Kupiłam też w tym sklepie taką oto uroczą karteczkę. Zaopatrzyłam się też w trzy bombonierki i czekoladki mini Kinder Bueno. Ja osobiście uwielbiam. Jeszcze na dzień matki zostaną do odebrania kwiatki i wszystko zapięte na ostatni guzik!

A Puszosława cóż... dostała swoje ukochane ciasteczka i dentastix na ząbki.





Może ostatnio zbyt wiele się nie działo, ale u mnie aktualnie nie jest zbyt stabilnie, dlatego tak długo nie pisałam. Ale powolutku wtaje na nogi. A w przyszłości czekają ciekawe wpisy, ponieważ szykuje się festiwal baniek mydlanych, festiwal kolorów, koncert i moje ulubione - Mam Talent. A teraz biorę się do malowania i na koniec wpisu wstawiam zdjęcie z córeczką mojej najlepszej Przyjaciółki Emilki.




PS: Jak myślicie, co kupić takiemu maleństwu na dzień dziecka?





Jako, że 23 maja swoje urodziny obchodziła Agnieszka Chylińska, dzisiaj taki oto kawałek!


A Wy co kupiliście na Dzień Mamy?

To by było w sumie na tyle
Pozdrawiam
Beatrycze
#Śmieszki-Beatrycze

6 komentarzy:

  1. To u mnie taka urodzinowa kumulacja jest w marcu i w ogóle w całym początku roku :D Dodaję na IG :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takiemu maluchowi to może gryzak? :D Sama nie wiem, jeszcze takim szkrabom nie wybierałam prezentów.. Jestem całkiem niezła jeśli chodzi o wymyślanie prezentów, ale.. prezent dla babci zawsze jest problemem, bo ona nigdy nic nie potrzebuje. Ma urodziny 27 maja i dostanie książkę - muszę poszukać jakiejś fajnej dzisiaj, bo czasu zostało niewiele!
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też maj zawalony urodzinami. Najpierw moja mama ma urodziny 10 maja, 5 dni później teściowa ma urodziny, a 26 jest dzień mamy ttakże wydatków, a wydatków :)
    Ja w tym roku poszłam na łatwiznę, bo upiekłam sama tort i kupiłam mamie kwiatka w doniczce, a teściowej zamówilismy z mężem kwiaty kurierem, bo mieszka w Polsce, więc nie dało się zrobić przyjęcia niespodzianki tak jak w przypadku mojej mamy, która mieszka kilkanaście minut autem od nas.

    Piesek pewnie szukał zakopanego pirackiego skarbu.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieczenie samemu tortu jest pójściem na łatwizne? Oj chyba nie:D Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Temu Maleństwu matę edukacyjną, będzie w 7 niebie:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo słyszałam o takich! :D Pomyślę.
      A ja pozdrawiam znad kubka kakao!

      Usuń