środa, 2 stycznia 2019

Czołgiem Ludzie w 2019!

Czołgiem ludzie!


Dzisiaj czas na takie małe podsumowanie całego roku, który już za nami. Obiecuje, że kolejny wpis będzie już artystyczną notką i wrócimy do starego formatu pisania, ale dzisiaj chciałabym tak może i dla siebie, może i dla Was podsumować miniony 2018 rok.


A co się działo w 2018 roku?

Przede wszystkim masa nowo poznanych ludzi, którzy dali mi kopa w przysłowiową du*ę na kolejne miesiące. Pozbyłam się starych znajomości, które strasznie mi utrudniały życie i poczułam się lepiej. Zaczęłam zdrowiej żyć, więcej się ruszać, więcej pracować i więcej malować. Machnęłam aż 74 portrety na zamówienie i sama nie wiem ile dla samej siebie, aby nauczyć się nowych technik szkicu. Zajęłam się swoim zdrowiem i postanowiłam się zbadać (co polecam każdemu!). Przestałam planować, tak bardzo jak kiedyś, zauważyłam, że spontany są lepsze. Przeżyłam parę bardzo ciekawych imprez urodzinowych, jedno wesele i niestety jeden pogrzeb. Zaczęłam się bardziej kolorowo ubierać i w końcu powoli znajduje swój własny artystyczny styl. Kupiłam masę ciekawych płyt i spotkałam wiele ciekawych osób, m.in. Agnieszkę Chylińską. Sama wyruszyłam w podróż do Warszawy i zobaczyłam się ze starymi znajomymi. Byłam na festiwalu kolorów, spędziłam idealną majówkę w Sopocie i z rodzinką nad jeziorkiem. Często spędzałam dni nad morzem i jeździłam na plażę, nauczyłam się świetnie pływać. Poczyniłam ogromne postępy w jeździe na rolkach. Każdego miesiąca byłam w kinie, najlepszy film tego roku to dla mnie ,,Cudowny Chłopak", a najgorszy ,,Mamma Mia 2". Przeżyłam cudowne święta z rodzinką, byłam na jarmarku w Gdańsku świątecznym i tym wakacyjnym. Byłam na wielu ciekawych imprezach i spędziłam super sylwestra!

Na 2018 z 24 planów wypełniłam aż 20. Dwóch się nie udało, a inne dwa nie były możliwe do realizacji w owym roku :).

Pewnie bym jeszcze więcej wypisała ale na chwilę obecną nie chcę Was zanudzać.

Na 2019 rok mam plany, jak zwykle, niektóre się powtarzają. Jak zwykle mam ich dwadzieścia cztery, bo to moja ulubiona liczba. Między innymi:


  • Pojechać na koncert Meghan Trainor (o ile takowy będzie na terenie Polski).
  • Zadbać o bielsze zęby.
  • Nie pić gazowanych napoi.
  • Każdego miesiąca pójść do kina (tak jak w zeszłym roku).
  • Namalować duży obraz na płótnie.
  • Malować w plenerze.
  • Naszkicować min. 10 portretów dla siebie.
  • Pojechać nad namioty.
To kilka z tych 24... A Wy macie jakieś plany, czy może idziecie przez życie na kompletnym spontanie?


DO NAMALOWANIA!

POZDRAWIAM
BEATRYCZE




6 komentarzy:

  1. Wolę spontan:-)
    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i zrealizowania noworocznych postanowień, Demoleczko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo postanowień! Wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja to raczej wolę planować, chociaż zwykle wychodzi większość rzeczy spontanicznie :) Bardzo fajne masz postanowienia i chyba podobny wpis zrobię na swoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam kilka postanowień i...będę się ich trzymać. Zobaczymy co z tego wyjdzie pod koniec roku:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Superb article, man!! you are really included a real advance area of knowledge I expect for may days. Hope you more article on it creates & let us to see.

    OdpowiedzUsuń